Nasza Wiara - Forum dla ludzi wierzących, kochających i pozytywnie myślących
Kwiecień 28, 2024, 15:58:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Ogłoszenia firm turystycznych, instytucji i organizacji  (Przeczytany 3489 razy)
ascetyk
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 147


« : Styczeń 18, 2008, 18:19:52 »

Gdzie i kiedy pojechać; jak zdobywać informacje w sprawie pracy, edukacji; współpraca z krajowymi i zagranicznymi instytuacjami i organizacjami


"Nasza Klasa" - forum dla absolwentów, rodzin, kolegów i znajomych


www.naszaklasa.darmowefora.pl
www.mojeklasy.pun.pl
www.naszeklasy.pun.pl

Zapisane
naszawiara
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 36


« Odpowiedz #1 : Styczeń 18, 2008, 18:26:42 »

Odszukaj pedagogów, kolegów i koleżanki ze szkolnych ław
www.naszawiara.darmowefora.pl
Zapisane
ascetyk
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 147


« Odpowiedz #2 : Kwiecień 14, 2008, 07:11:14 »

Szkolenie pn.  "Logo-muzyko-terapia w terapii nerwic i chorób psychosomatycznych"
z cyklu "Arteterapia w lecznictwie otwartym i zamkniętym"

Generalne zadanie szkolenia:

Pomoc uczestnikom w nauczeniu się relaksu i treningu autogennego oraz zdolności sterowania sobą (także w sensie psychosomatycznym). Ta umiejętność likwiduje niepokój i lęk, przywraca spokój i odprężenie, a w dalszej konsekwencji budzi aktywność i okazje do osiągnięć, a także satysfakcji z twórczego działania - umiejętności rozwiązywania własnych problemów życiowych.

Uczestnicy:

Oferta jest adresowana do wszystkich osób, które są zainteresowane rozwinięciem swojego warsztatu terapeutycznego , w szczególności dla wolontariuszy, pedagogów, rehabilitantów, psychologów, lekarzy i muzykoterapeutów .

Prowadzący szkolenie:

Władysław Pitak- jest zawodowym aktorem, pedagogiem kultury teatralnej, logopedą i muzykoterapeutą. Najpierw jako aktor, a następnie jako terapeuta - od połowy lat 70-tych prezentował w sanatoriach kołobrzeskich spotkania z muzykodramą.

Zakres tematyczny :

I. ćwiczenia relaksacyjne:
1.Transformacja energii wg Laury Huxley
2.Technika relaksacji Jacobsona
3.Technika relaksacji Colsona
4.Trening autogenny Schultza

II. przeżycia wyobrażeniowe:

1.Metoda H.Leunera - eksperymentalne katatyniczne przeżywanie obrazowe
2.Metoda W.Luthe'go - odreagowanie autogenne
3.Psychocybernetyka Maltza - formowanie pozytywnego obrazu siebie. 4.Medytacja wg Swabischa & Siemsa

III. aktywność muzyczno-dramatyczna:

1.Instrumentalne dialogi - gra na instrumentarium Orffa
2.Improwizacje - ujawnianie zahamowania, bierności lub agresywności,
3.Muzykowanie integracyjne - wykonywanie prostych układów rytmicznych śpiewanie piosenek, logorytmika
4.Improwizacje na zadany temat - malarstwo dźwiękowe jako technika relaksacyjno-kontemplacyjna.
5.Marsze fabularne, biegi, podskoki
6.Pantomimiczne wyrażanie zadanych tematów, np. zakazany owoc, moja matka, zwierciadło
7.Psychodrama i gry psychologiczne

Miejsca i terminy szkoleń uzgadniane są z organizatorami i uczestnikami.
Koszt szkolenia weekendowego (18 godzin) dla 12-15 osób = 3.000 zł (200-250 zł /osobę)
Uczestnicy otrzymują certyfikaty Tow.Logos.

Nasz adres:

Towarzystwo Terapii i Kształcenia Mowy "LOGOS"
Koszalin, ul. Pieczarek 4,
tel.(94) 340-60-06 ,               
tel.kom.600-809-254
Zapisane
ateusz
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 46


« Odpowiedz #3 : Wrzesień 04, 2010, 06:06:31 »

List otwarty adresowany do POLSKI

Ja, Stanisław Pilecki, obywatel III RP, jestem tutaj by złożyć oskarżenie!

           Ja, obywatel wolnej Polski przed całym światem gorzko pytam i z całą siłą oskarżam!

 

           Dzisiaj chcę mówić do władzy. Opozycję zostawiam w spokoju. Nie wiedzieć czemu to ją się wciąż krytykuje, podczas gdy władzę utraciła 3 lata temu. Nie ona rządzi, nie ona odpowiada dziś politycznie za Polskę. Dajmy im chociażby te marne `500 dni spokoju'.

Pójdźmy za instynktem ludzi wolnych i patrzmy ludziom władzy na ręce. Tym ludziom, którym przecież władzę sami daliśmy.

Dziś chcę, jak `Solidarność' 30 lat temu: stanąć naprzeciwko władzy i do niej mówić. Z nią dialogować. Jej przedstawić oczekiwania, jej wytykać błędy.

 

           Panie Prezydencie, Panie Premierze!

           Mówi do Was zwykły Polak. Niezwiązany z żadną partią, ani strukturami, ani finansowo. Jestem tu gdzie jestem, za własne pieniądze, zdobyte pracą, pracą w banku. Do niedawna zajmowałem się tym samym co wy. Ja sprzedawałem bankowe produkty klientom, wy sprzedajecie program polityczny obywatelom. Tak samo jak Wy, umiem dużo mówić o poczuciu stabilności, bezpieczeństwie, zaufaniu.

Wszystko byle nie mówić o konkretach. O stratach i zyskach. O tym co i za ile.

           Tak, tak: o miłości, zaufaniu, pokoju i tajemniczym panu Zgodzie, co buduje, to ja słyszałem już dużo. W końcu te słowa łatwo dziś kupić, łatwo dziś sprzedać. Udaje się to doskonale władzy, udaje się to mediom.

           Ten język jest nam Polakom dobrze znany. Tak mówi partia, która ma Sejm, Senat, rząd i Prezydenta. Tak mówią Wasze media - prywatne, jak i publiczne. Jak jednak ma się czuć obywatel tego kraju, który słyszy wciąż `pokój', a widzi wojnę? Słyszy `miłość', a widzi nienawiść? Jak tutaj w tych sprzecznościach nie szukać skojarzeń u Orwella, gdzie `cztery nogi - dobrze, dwie nogi - źle'? Czy dzisiaj nie tworzy się różnic wśród Polaków wg miary `175 cm - dobrze, 162 cm - źle'? Czy dziś nie wmawiają nam, że prezydent ojciec - dobrze, prezydent singiel - źle'? Pamiętam czasy gdy Wałęsa był na salonach synonimem  obciachu, dziś zaś - gdy powstał `front walki z kaczyzmem' - stał się `gatunkiem chronionym', o którym mówić można tylko dobrze. I znowu pyta nas Orwell: `Oceania prowadzi wojnę ze Wschódazją. Pamiętacie?'

Jak dawno przekroczyliśmy intelektualną granicę naszego rozumu, skoro dziś o wyborze nad urną ma decydować nowa forma eugeniki?

           Tak, dziś mówię głosem gorzkim, głosem oszukanego obywatela. Zwrot `dobro wspólne' nieustannie powtarza nam dziś Prezydent Komorowski. Można by pomyśleć `Strażnik Dobra Wspólnego'. To on powołuje się na solidarnościową przeszłość, temu poświęcając PRowe spoty. Jak jednak to odbierać, skoro ta sama osoba spotyka się z Leszkiem Tobiaszem, o którym sam Komorowski zeznał, że wg jego informacji - jest rosyjskim agentem? Co mam myśleć o marszałku RP, który umawia się na wykradzenie dokumentów ściśle tajnych - aneksu WSI? Wielu nie wie o czym mówię, w końcu o spotkaniach ludzi PRLu, Oleksego i Kwaśniewskiego z Ałganowem media pisały, Tobiasz zaś został przemilczany. Sami przeczytajcie: wpiszcie w Google `afera aneksowa', `afera marszałkowska'. Czy to jest walka o `dobro wspólne'? Jeśli tak, to czyje to jest naprawdę dobro?

           Panie Prezydencie - jak w takiej sytuacji Panu ufać? A Pan, Panie Tusk? Czy to nie pańska partia, PO szła do wyborów z programem obniżenia podatków. `by żyło się lepiej'? Czy to nie Pan pojawia w Stoczni w całej krasie, podczas gdy to dzięki Pana rządowi Stocznia upadła? Tak, ta historyczna stocznia, o którą dziś władza rzewnie zwie `statuą'.  Czy to nie PO chwaląc się `zieloną wyspą', przemilczała fakt iż taką samą wyspą na tej słynnej mapce była... Grecja? Czy to nie PO mówiła jak jest świetnie, gdy zaś było już po kampanii prezydenckiej ochoczo podwyższyła podatki, a Pan Panie Premierze z rozbrajającą szczerością ogłosił, że reformy są jednak 'be', bo przecież w końcu liczy się `tu i teraz'. To Pan, Panie Premierze w duchu ideologii `tu i teraz' świadomie zrzekł się zbadania przez polską prokuraturę katastrofy smoleńskiej, by przypadkiem `nie urazić' Putina. W obliczu największej polskiej tragedii zamiast zachować się jak prawdziwy mąż stanu, w pełni zaufał Pan zabójcy Politkowskiej, Litwinienki i dzieci z Łubianki.

Nie, to nie jest premier, na którego Polacy zasługują. To nie jest premier godny udźwignąć wielkie, unijne państwo, utrzymać realną niepodległość Polski.

           `Miłość'? Ja zostawiam już okres przedsmoleński. Oddzielam czas przed 10 kwietnia `grubą kreską'. Tak samo zrobiło wielu Polaków, którzy nie znając planów specjalistów od PR, uwierzyło (może nazbyt naiwnie), że teraz to już będzie naprawdę miłość i pokój.

Co się jednak stało? W strachu przed pamięcią, Pan, panie Premierze - historyk z wykształcenia - postanowił zawalczyć nie o przyszłość kraju, ale o jego historię, o historię jego bohaterów.  Rozpoczętą w - cytując Wajdę - w `zaprzyjaźnionych mediach', a następnie kontynuowaną przez najwyższych funkcjonariuszy władzy - politykę nagonki na zmarłego Prezydenta i na jego brata, który nosił jeszcze żałobę, widzieliśmy wszyscy.

Słowa Kutza, Bartoszewskiego, Wajdy, Palikota i innych Niesiołowskich znamy, niestety aż nazbyt dobrze. Nie, to nie były tylko wykoślawione wyrzuty sumienia, przemienione w agresję. Niestety, to była również świadoma walka z pamięcią. Walka, w której - jak doskonale wiecie Panie Komorowski Panie Tusk - wszyscy tracą, bo traci Polska. Cytując zaprzyjaźnionego medialnego błazna: parliście `po trupach do celu'.

           To o nas mówili za granicą, gdy rozpoczęła się słynna nagonka wawelska, oraz gdy trwały igrzyska oskarżeń wszystkiego co tylko ma związek z nazwiskiem `Kaczyński', albo jest z PiSu. Ponownie zadziałał `wspólny front', który zamiast uderzyć się pierś, wytoczył jeszcze cięższe niż poprzednio działa. To u nas skazano obywateli na dance macabre, której jedynym celem była chora chęć zdobycia pełni władzy. Chora, bo przecież nie z powodu politycznego programu, nie z powodu niezbędnych w Polsce reform. Partia, dla której zawsze było za wcześnie na jakąkolwiek pracę nowelizacyjną - nagle wzięła się za państwowe stanowiska z niespotykanym w pokojowej historii świata tempem.

           Czyż nie ta sama partia - wsparta anarchistycznym glanem na latarni przed Pałacem - rozpoczęła wojnę z tą garstką maluczkich, których grzechem była chęć zachowania pamięci o tych, których pamięć zdołano zbrukać. Których winą był fakt, iż zgromadzili się pod tym znakiem tygodniowej żałoby, pod znakiem krzyża. I na co wam dziś ta  kolejna wojna? Czy przykrycie podwyżki podatków było tego warte? Czemu ma służyć to dzielenie Polaków, w czasie gdy mogliśmy się wszyscy zjednoczyć, oprzytomnieć, zatrzymać w tym absurdalnym biegu?

           Dziś władza, tak jak 30 lat temu kpi, śmiejąc się ludziom `Solidarności' w twarz. Pan, Panie Komorowski wychwala zasługi Stoczni Gdańskiej, której przecież likwidację, jako marszałek PO sam przypieczętował. Trąbi Pan o `opozycyjnej walce', będąc odpowiedzialnym za ulokowanie w demokratycznych strukturach ludzi WSI - radzieckiego wywiadu, jeszcze z PRLu. I to jako minister Obrony Narodowej, za rządów prawicy!

           A Pan, Panie Premierze? Bryluje Pan na salonach, z wpiętym w klapę marynarki wizerunkiem Wałęsy i staje Pan tak przed ludźmi `solidarnościowcami', których tenże Wałęsa zaatakował, zdradził i obsmarował. Zamiast stanąć w ich obronie, wspiera Pan atak na związkowców. A za co jest ten atak? Za uznanie, przez nich, iż o to samo o co walczyli 30 lat temu, dziś walczy partia Panu opozycyjna. To jest ich zbrodnia, za którą trzeba zrównać `Solidarność' z ziemią i apelować o `wyprowadzenie sztandaru'?

           Nikt nie mówi dzisiaj o śp. Walentynowicz, czy o Gwiazdach. Deficyt na ludzi odważnych, na to Polska jest skazana. Kto dziś przyszedł powiedzieć - za ten cały `karnawał obelg' - `Leszku, przepraszamy'? Kto? Nie da się zapomnieć czasu, gdy byle pijak mógł nazwać swojego prezydenta `chamem', ku powszechnej uciesze gawiedzi i mediów.

           Co się musi stać, byście po męsku uderzyli si w pierś i oddali się `władzy konsekwencji'? Byście odpowiedzieli za to co jest waszym udziałem w historii Polski? Czy kamienie muszą ożyć i przemówić, byście się opamiętali?Jakie jeszcze nieszczęście musi spotkać Polskę, byście się wystraszyli Sprawiedliwości, która nierychliwa, ale przecież sprawiedliwa?

           Polska, to przecież nie prywatny folwark jednej partii. Polska to testament, który nam zostawili ojcowie, to uosobienie historii pokoleń. Niech zacznie Nam wszystkim na niej trochę zależeć...

 

Stanisław Pilecki

http://wiadomosci.onet.pl/forum.html#forum:MSwxNSwxMSw3NDg3MDIwNiwxOTM3MDQ4NjYsOTg1ODY4MiwwLGZvcnVtMDAxLmpz
Zapisane
ascetyk
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 147


« Odpowiedz #4 : Grudzień 16, 2010, 08:55:13 »

.

MUZYKOTERAPIA jako zabieg uzdrowiskowy w sanatoriach kołobrzeskich

(Fragmenty referatu wygłoszonego na Sympozjum Medycyny Psychosomatycznej w 1989 r. w Kołobrzegu przez twórcę tej metody na Pomorzu Środkowym Władysława Pitaka - dypl. logopedy i muzykoterapeuty).

W ostatnich latach obserwuje się w Polsce wzrost zainteresowania psychologicznymi problemami ludzi chorych somatycznie. Zainteresowanie to okazują lekarze, którzy dostrzegają wagę problemów psychologicznych w powstawaniu i leczeniu schorzeń somatycznych. Tendencję podobną przejawiają również psychologowie kliniczni, którzy w swojej działalności praktycznej i badawczej coraz częściej wykraczają poza psychiatrię, tradycyjny już obszar ich pracy.
Zgodnie z założeniami (zyskującego coraz więcej zwolenników) podejścia psychosomatycznego, właściwie wszystkie choroby i dysfunkcje somatyczne powstają jako rezultat przeciążenia organizmu wskutek łącznego działania złożonego zespołu różnorodnych czynników, w tym także psychologiczno-pedagogicznych.
Do grona lekarzy i psychologów zajmujących się chorym człowiekiem dochodzą ostatnio specjaliści z zakresu terapii pedagogicznej (nozopedagodzy). Zajmują się oni jednostkami i grupami społecznymi, które wskutek różnych dewiacji biopsychospołecznych, spowodowanych zagrożeniem zdrowia, chorobą i kalectwem oraz warunkami leczenia i chorowania - nie mogą optymalnie regulować i przetwarzać swoich stosunków z otoczeniem.
(...)


Cytuj


Koncert muzyki rosyjskiej w wyk. Państwa Studzińskich z Kołobrzegu


Potrzeba regeneracji sił człowieka coraz bardziej narażonego na ujemne wpływy współczesnej cywilizacji sprawia, że prawidłowa organizacja czasu wolnego (również w sanatorium) staje się sprawą pierwszoplanową. Chodzi bowiem o zaspokojenie na coraz wyższym poziomie stale rosnącego zapotrzebowania społecznego na różne formy wypoczynku aktywnego oraz uczynienia z niego zjawiska kulturowego w skali ogólnokrajowej. Warto chyba powiedzieć za A. Hansenem, że "Niewątpliwie rację mają ci, którzy twierdzą, że do poprawy i zachowania zdrowia społeczeństwa potrzeba nam nie tylko higieny życia codziennego i pracy oraz odpowiedniej liczby szpitali, przychodni i leków, ale przede wszystkim szeroko s p o p u l a r y z o w a n e j   w i e d z y   o   o d p o c z y n k u" (Hansen 1983, s.5).

Wykonawca tej formy artystyczno-terapeutycznej jest zawodowym aktorem, pedagogiem kultury teatralnej, logopedą i muzykoterapeutą, Realizując terapeutyczną funkcję kultury i sztuki - najpierw jako aktor, a następnie jako terapeuta - od połowy lat 70-tych prezentował w sanatoriach kołobrzeskich spotkania z monodramem. Zadaniem tych spotkań było doprowadzić do rozładowania napięć, usunięcia lęku, frustracji i w formie rozrywkowej publicystyki uświadomić różne możliwości twórczego działania człowieka w zakresie rozwiązywania problemów życiowych.
(...)

Cytuj


Po koncercie muzyki rosyjskiej w wyk. Państwa Studzińskich z Kołobrzegu


@



Od 1985 r. autor niniejszego wystąpienia ponownie podjął działania artystyczno-terapeutyczne w sanatoriach, tym razem pod hasłem: GRY I ZABAWY DRAMATYCZNE, następnie: MUZYKA - TERAPIA - RELAKS, później: MUZYKOTERAPIA, a ostatnio: LOGOMUZYKOTERAPIA. Zadaniem i celem tych spotkań było pielęgnowanie i leczenie - za pomocą słowa i muzyki - nerwic, zaburzeń mowy, czytania i pisania, porozumiewania się, a także terapia sensu życia.

Organizacyjnie realizacja spotkań była różna, tak jak różne są sanatoria i różne podejście lekarzy do tej sprawy:
1.Zabiegi uzdrowiskowe - kuracjusze przychodzą na terapię grupowa na podstawie zleceń lekarskich. Są to zamknięte grupy treningowe - do 4-7 zabiegów w turnusie
2.Spotkania artystyczno-terapeutyczne - kuracjusze przychodzą na spotkania na podstawie ogłoszeń za zgodą i zachęta ze strony lekarzy, czasami z ich zleceniami w karcie zabiegowej. Są to grupy otwarte - 5-6 spotkań w turnusie
3.Imprezy artystyczno-terapeutyczne - kuracjusze przychodzą na podstawie ogłoszeń, bez skierowań lekarskich - 1-3 imprez w turnusie.
Powyższa różnorodność i częstotliwość oraz nastawienie kuracjuszy powodowały także odmienność technik proponowanych kuracjuszom: od nastawienia relaksacyjno-treningowego do biernego odbioru muzyki włącznie.

W praktyce terapeutycznej stosowane były techniki wyprowadzone z różnych dziedzin sztuki (teatru, muzyki, plastyki, ruchu i tańca), a także anatomii, fizjologii oraz psychologii i logopedii.

Najczęściej stosowaną techniką terapeutyczną był relaks jako zwolnienie psychofizyczne, czyli wyeliminowanie naprężenia mięśni przy równoczesnym świadomym obniżeniu aktywności myśli (Aleksandrowicz). Relaks połączony z ćwiczeniami oddechowymi oraz pewnymi elementami autosugestii już od dawna uważany był za cenną metodę terapeutyczną. Interesowali się nim lekarze i psycholodzy. W niektórych klinikach była to jedna z metod zapobiegania nerwicom, chorobie wieńcowej, wrzodowej i nadciśnieniu.



Cytuj


Kuracjuszki w czasie muzykoterapii prowadzonej przez Władysława Pitaka  w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu


@



W kołobrzeskich sanatoriach stosowano następujące ćwiczenia relaksacyjne:

1.Transformacja energii wg Laury Huxley
2.Technika relaksacji Jacobsona
3.Technika relaksacji Colsona
4.Trening autogenny Schultza
5.Medytacja wg Swaischa & Siemsa

Drugą grupę stosowanych technik terapeutycznych stanowiły przeżycia wyobrażeniowe:

1.Metoda H.Leunera - eksperymentalne katatyniczne przeżywanie obrazowe
2.Metoda W.Luthe'go - odreagowanie autogenne
3.Psychocybernetyka Maltza - formowanie pozytywnego obrazu siebie.


Cytuj


Kuracjuszki w czasie muzykoterapii prowadzonej przez Władysława Pitaka  w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.


Wielu terapeutów uważa, że w terapii grupowej zżycie się pacjentów, wspólne spędzanie czasu wolnego, wykonywanie różnorodnych prac w grupie, bardzo ułatwia przebieg terapii.
W kołobrzeskiej działalności terapeutycznej zachęcano kuracjuszy i pacjentów do wspólnych spacerów, gier towarzyskich, rozmów i udzielania sobie wzajemnie porad. W czasie spotkań terapeutycznych korzystano z technik muzyczno-dramatycznych, które ułatwiały odtwarzanie przeszłych wydarzeń, "otwierały grupę", dostarczały materiału o aktualnych konstelacjach w grupie i umiejscowieniu w nich poszczególnych uczestników.

Muzyka jest niewątpliwie atrakcyjnym i w miarę bezpiecznym środkiem terapeutycznym. Wiadomo nie od dzisiaj, że może ona zmieniać stan aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, może zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, zmieniać szybkość krążenia krwi, obniżać próg wrażliwości zmysłów, wpływać na wewnętrzne wydzielanie, zmieniać siłę i szybkość pulsu, modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Poza tym, muzyka może wprowadzać w różne nastroje, wzbudzać uczucia i emocje.


Cytuj


Kuracjuszki w czasie muzykoterapii prowadzonej przez Władysława Pitaka  w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.


@



W muzykoterapii, podobnie jak w leczeniu farmakologicznym istnieje trudne do rozwiązania zagadnienie indywidualnych różnic reagowania na leki, różna jest bowiem wrażliwość ludzi na muzykę, a także różne są doświadczenia z tą muzyka związane. Poza tym wydaje się, że muzyka usuwając objawy wielu dolegliwości, stosunkowo rzadko zapobiega ich powstawaniu. Dotyczy to przede wszystkim stosunku do drugiego człowieka, zdolności porozumiewania się, tolerancji, wyrozumiałości, partnerstwa, poglądu na świat i życie. Ponieważ muzyka jest asemantyczna - nie posługując się językiem nazw i pojęć - nie wpływa na obyczaje, moralność i etykę zachowań człowieka. Hasło: "muzyka łagodzi obyczaje" nie znajduje pokrycia w jej realnych, stosunkowo skromnych możliwościach terapeutycznych.

Uwzględniając powyższe zastrzeżenia, słusznym wydaje się pogląd, że w psychoterapii i terapii pedagogicznej najskuteczniejszą metodą jest kojarzenie wielu technik i wielokierunkowe oddziaływanie na osobowość pacjenta. Z uwagi na dominację dwóch technik terapeutycznych, opartych przede wszystkim na słowie i muzyce, nasze działania w sanatoriach kołobrzeskich nazwano l o g o m u z y k o t e r a p i ą.
W naszej praktyce muzyka dostarczała bodźców rytmicznych do działań ruchowych, pomagała nawiązać kontakt z chorymi, którzy słabo reagują na bodźce słowne lub nie chcą rozmawiać. "Logos" - słowo, sens - było formą odtwarzania aktualnych wydarzeń z życia grupy czyli projekcją sprzyjająca odreagowaniu. Pacjenci mogli się "wygadać", "wypłakać" ze swoich dawnych i obecnych zmartwień i trudności. Zdarzało się, że to wystarczyło dla odczucia ulgi, i nie było wówczas potrzeby żadnej interpretacji, poleceń lub wskazówek terapeuty.
(...)


Cytuj


Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka  w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu


@



Odrębną, zasługującą na uwagę, techniką terapeutyczną jest m u z y k o d r a m a - wykonywanie działań scenicznych przy wsparciu muzycznym lub wykonywanie działań muzycznych z uwzględnieniem działań interpersonalnych. Technika ta jest oparta na psychodramie, pantomimie i grach terapeutycznych.

W zależności od kategorii wiekowej pacjentów, proponowano różne rodzaje aktywności muzyczno-dramatycznej:

1.Instrumentalne dialogi - gra na instrumentarium Orffa - ułatwia diagnozowanie stanów emocjonalnych, drażliwości, dominacji
2.Improwizacje - ujawnianie zahamowania, bierności lub agresywności,
3.Muzykowanie integracyjne - wykonywanie prostych układów rytmicznych śpiewanie piosenek, logorytmika
4.Improwizacje na zadany temat - malarstwo dźwiękowe jako technika relaksacyjno-kontemplacyjna. Pomaga określić cudze przeżycia na zasadzie empatii (uczuciowego utożsamiania się )
5.Marsze fabularne, biegi, podskoki (spacer pod wiatr, nad przepaścią, na kładce, do pracy, po kamieniach przez potok)
6.Pantomimiczne wyrażanie zadanych tematów, np. zakazany owoc, moja matka, zwierciadło
7.Psychodrama (monolog, moje marzenia, przedstawienie samego siebie, dublowanie roli)


Cytuj


Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka  w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.


@



W trakcie spotkań terapeutycznych korzystano także z możliwości samoczynnego oddziaływania utworu muzycznego na psychikę pacjenta. Słuchano więc utworów redukujących zmęczenie, żywych, pogodnych, mobilizujących emocjonalne i intelektualnie.


Cytuj


Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka  w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.



Skuteczność terapeutyczna logomuzykoterapii

"Człowiek jest zwierciadłem wartościującym - powiada R.May (1973, s.83) - bytem, który interpretuje swoje życie i swój świat w terminach symboli i znaczeń oraz identyfikuje się ze swoim istnieniem jako jaźnią". Można powiedzieć więc, że od wartości, ich hierarchizacji i wzajemnych relacji, zgodności lub niezgodności, spójności lub jej braku - zależy dobre albo złe funkcjonowanie jednostki, a więc jego zdrowie psychiczne lub jego brak.

Badacze wiążący zagadnienia zdrowia psychicznego z problematyką wartości, z reguły uważają, że system wartości może się zmieniać pod wpływem różnych oddziaływań, np. pod wpływem psychoterapii. M.Rokeach (1968, s.168) stwierdza, że już uświadomienie człowiekowi sprzeczności między wartościami bądź sprzeczności w systemach wartości - postawy, czego można dokonać w psychoterapii, prowadzi do stosunkowo łatwych korekt, a co za tym idzie do zmiany zachowań.
Omawiane techniki i rozwiązania terapeutyczne mają znaczenie pogłębionej diagnozy oraz interpretacji trudności pacjentów. Dostarczając możliwości emocjonalnego przeżycia wyprzedzają one rozmaite intelektualne osądy czy ustalenia, prowadząc pacjenta do całościowego spojrzenia na swoje trudności i ich przyczyny, tzn. do uzyskania wglądu. Dzięki uczestnictwu w  l o g o m u z y k o t e r a p i i role życiowe dla pacjenta stają się czymś uchwytnym, co pozwala mu nimi swobodnie manipulować. Już samo uświadomienie sobie, że jest to możliwe, zmniejsza lęk i zachęca do aktywnej i twórczej postawy wobec życia, staje się źródłem nadziei.


Cytuj


Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka  w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.


@



Własne obserwacje i doniesienia z piśmiennictwa skłoniły nas do przyjęcia tezy, że pacjenci w stanie relaksu są bardziej podatni na psychoterapię. Łatwiej osiągają wgląd, szybciej przyjmują rzeczową, życzliwą perswazję i są zdolni zmienić nawet utrwalone, wadliwe sposoby reagowania na różne bodźce środowiskowe i sytuacje życiowe.
Generalnym zatem warunkiem dojścia do zdolności sterowania sobą (także w sensie psychosomatycznym) jest nauczenie się relaksu i treningu autogennego. Ta umiejętność likwiduje niepokój i lęk, przywraca spokój i odprężenie, a w dalszej konsekwencji budzi aktywność i okazje do osiągnięć, a także satysfakcji z twórczego działania - umiejętności rozwiązywania własnych problemów życiowych.


mgr Władysław Pitak - dyplomowany logopeda i muzykoterapeuta

PS.

Osoby zainteresowane bibliografią i materiałami terapeutycznymi dot. powyższego tematu proszone są o kontakt:
tel: (94) 340-60-06
tel.mob. 600-809-254

lub e-mail:
logos@logos.pomorze.pl
.

Zapisane
ascetyk
Administrator
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 147


« Odpowiedz #5 : Kwiecień 02, 2021, 17:41:39 »

http://www.naszawiara.darmowefora.pl/index.php?topic=8.0
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

planszowanie meute-de-loups zagroda-slonca zlotahodowla11 colorfulworld